sobota, 21 grudnia 2013

Od inferno cd Kastel


 Wiele wader dało by się zastrzelić za to gęste i lśniące futro.~><pomyślałam z uśmiechem równomierne poruszając skrzydłami. Jedno skrzydło było pierzaste jak u ptaka, a drugie skórzaste jak u nietoperza.
 -Nieźle machasz skrzydłami. Zobaczmy co potrafisz.-Powiedziałam z uśmiechem. -Zgoda.-oddał uśmiech.
 Po chwili zaczęliśmy robić niewyobrażalne akrobacje powietrzne. Kastiel był niesamowity. Mimo iż miałam bandaż na oczach to potrafiłam stwierdzić wszystko o jego wyglądzie i ruchach. Energia Yin Yang w jego ciele była niesamowicie silna. Gdy się zmęczyliśmy wylądowaliśmy na ziemi lekko zdyszani. Nagle mój bandaż się rozwiązał i spadł na ziemię odsłaniając czerwone tęczówki z pionowymi źrenicami i czarnymi białkami. Nie powinnam ich nikomu pokazywać.

 <Kastiel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz