- tak nadal uważam że nie umiem śpiewać, poza tym wole jak ktoś inny śpiewa... no to może zmieńmy temat co ty na to?
- no dobrze... w takim razie gdzie jesteśmy?
- a to miejsce, to starożytne miasto w sercu najwyżej góry Nan... chcesz to mogę cię oprowadzić.
- bardzo chętnie skorzystam, czy to nie jest przy jeziorze dusz i lesie cieni?
- Tak masz rację. Jesteśmy w Górach Tir-Nan-Og. Są to trzy najwyższe szczyty od których wzięła się nazwa łańcucha górskiego.- powiedziałem
- ciekawe kto tu mieszkał.- powiedziała z zaciekawieniem
-sam nie wiem, ale może będziemy kierować się w stronę wejścia tam skończymy dobrze?-powiedziałem
- tak oczywiście- odpowiedziała, a ja zacząłem iść w stronę wejścia...- dlaczego się nie teleportujemy?
- tak jest ciekawiej, chyba że chcesz się teleportować?
- nie tak tylko pytałam...
- jest takie powiedzenie -" kto pyta nie błądzi", więc jak coś to pytaj.- odpowiedziałem, po czym skierowałem się w stronę schodów do podziemnego archiwum
- do czego prowadzą te schody?- spytała się Diana
- do biblioteki i archiwum, ale na razie tam nie doszedłem, ponieważ do wejścia trzeba przejść labirynt. pewnie znajdzie się kilka książek o wojnach, przynajmniej mam taką nadzieje... Tam jest wodospad w krystaliczną wodą...i ruinami
http://www.tapeta-wodospad-grota.na-pulpit.com/zdjecia/wodospad-grota.jpeg
Szliśmy jeszcze 5 minut gdy zobaczyliśmy wejście do jaskini i Bramą miasta. Tak sobie nazwałem to miejsce, bo było centralnie przy wyjściu do jaskini.
- No i Brama miasta... I to wszystko, już nic ciekawszego tu nie znalazłem... Patrz przestało padać wiec możesz dokończyć mnie oprowadzać mnie po terenach, jeśli jeszcze chcesz.- powiedziałem
Diana?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz