Gdy wyszłam przed jaskinie usłyszałam krzyk myśliwego. Źle kojarzył mi się myśliwy więc zamieniłam się w człowieka. Nagle podeszli do mnie..
- Wiesz panienko że niebezpiecznie tak chodzić samej po lesie?
- Wiem - odpowiedziałam
- A panienka wie że grasują tu magiczne wilki ?
- Tak wiem
- Niech panienka wskakuje na konia i jedzie z nami do miasta
- Nie chcę - powiedziałam
- Wsiadaj !-krzyknął
- <Niestety musiałam wsiąść na konia>
Jechaliśmy konno. Nagle wymyśliłam żeby skręcić i pogalopować w inną stronę. Co pomyślałam zrobiłam... Pogalopowałam w inną stronę.. Za sobą słyszałam tylko krzyki :
- Zawracaj !
Galopowałam najszybciej jak się do gdy. Zatrzymał mnie jakiś basior...
(Ktoś?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz